Polski

CZY WIECIE, ŻE… Rzymianie nie przewidzieli…

————

Bo przecież nie mogli przewidzieć, że ich budowla – starożytny amfiteatr w Weronie – trzeci, co do wielkości po Koloseum i amfiteatrze w Kapui, stanie się miejscem najsłynniejszego festiwalu operowego na świecie. Wzniesiony w I wieku naszej ery z przeznaczeniem dla pojedynków gladiatorów i walk z dzikimi zwierzętami. Po trzęsieniu ziemi w XI wieku był wielokrotnie restaurowany i do dziś służy prezentacji dzieł operowych w nadzwyczajnej i niepowtarzalnej scenerii (przerwami były jedynie czasy I i II wojny światowej).

Pierwszy Festiwal w Arena di Verona mieszczącej 25 tysięcy widzów miał miejsce w sierpniu 1913 roku dla uczczenia 100. rocznicy urodzin Giuseppe Verdiego; jego monumentalna Aida okazała się największą atrakcją Festiwalu. Sukces powtórzyła (w historycznych dekoracjach z 1913) – 9 lipca 1983 roku z udziałem gwiazd (Maria Chiara – Aida, Fiorenza Cossotto – Amneris i Lando Bartolini- Radames) – na jubileusz 70-lecia istnienia festiwali w Weronie.

Dyrektorem Festiwalu był wówczas reżyser – Rezno Giacchieri, który w tym samym roku przyjechał do Łodzi by zaprezentować (19 listopada) na naszej scenie swoją reżyserską wersję Łucji z Lammermoor Donizettiego. Wersję tym bardziej udaną, bo w partii tytułowej wystąpiła z wielkim sukcesem Krystyna Rorbach, dla której Łucja stała się partią popisową (jedną z wielu – jak się później okazało), wykonywaną na wielu operowych scenach. Giacchieri zachwycony głosem i interpretacją aktorską naszej znakomitej solistki nie czekał długo… rok później (1984) na największym festiwalu operowym w Arena di Verona Krystyna Rorbach zabłysnęła w jednej z wcześniejszych oper Giuseppe Verdiego I Lombardi alla prima Crociata (Lombardczycy na pierwszej krucjacie).

I tego faktu starożytni Rzymianie prawdopodobnie również nie przewidzieli!

 

na zdjęciu: Krystyna Rorbach, Jerzy Jadczak, Łucja z Lammermoor, TWŁ 1983
fot. Chwalisław Zieliński