Polski

CZY WIECIE, ŻE… Opera w telewizji


Wraz z pojawieniem się telewizji szybko zmniejszyła się publiczność filmów operowych; było łatwe do przewidzenia, że opera podbije także i to nowe medium. Pierwsze próby miały miejsce już w 1928 roku w laboratorium Bella w Stanach Zjednoczonych, zaś poczta niemiecka podjęła eksperymenty w tej dziedzinie już w 1935 roku a rok później londyńska BBC nadała wyjątki z Mister Pickwick Alberta Coatesa.

Następne kamienie milowe w podboju telewizji to transmisje z nowojorskiej Metropolitan Opera Otella Verdiego (1948) i Kawalera srebrnej róży Straussa (1949). Najsłynniejszym jednak wydarzeniem w historii opery w telewizji był niezwykły eksperyment, którego dokonano w lipcu 1992 roku. Producenci wystawili „na żywo” Toscę Pucciniego w miejscach i porach, w których zamyślił to sobie kompozytor i libreciści; było więc południe w kościele Sant’ Andrea delle Valle (akt I), wieczór tego samego dnia w pałacu Farnese (akt II) i poranek dnia następnego na podwórzu zamku Sant’ Angelo (akt III).

Wyczyn bez precedensu – 27 kamer tv pracujących także z helikoptera, 5 satelitów, dziesiątki wozów transmisyjnych, najnowocześniejszy sprzęt audio-wideo, czułe mikrofony ukryte w kostiumach i perukach śpiewaków oraz orkiestra i chór RAI „na żywo” ze studia!…

Prawo do transmisji zakupiło prawie 150 stacji TV, miliony ludzi na całym świecie mogły więc jednocześnie uczestniczyć w tym niezwykłym przedsięwzięciu bez precedensu.

A wystąpili i to jak (!) gwiazdy opery – Catherine Malfitano (Tosca), Placido Domingo (Cavaradossi) i Ruggiero Raimondi (Scarpia). Dyrygował Zubin Mehta. Pomysłodawcą i producentem przedsięwzięcia był Andrea Andermann.

Czy jeszcze kiedyś przeżyjemy podobne wydarzenie? Wypada mieć nadzieję, że tak…

zdjęcie po lewej: Joanna Cortés, Tosca 1988, fot. Chwalisław Zieliński