Polski

CZY WIECIE, ŻE … O gustach się nie dyskutuje?!


W jednym ze swoich wywiadów , a była ich niezliczona ilość, Luciano Pavarotti wyznał bardzo szczerze: Opera jest fałszem, który stopniowo zamienia się w prawdę. Czy jest tak  rzeczywiście,  każdy może się przekonać  w najprostszy sposób: pójść do teatru, zobaczyć, przeżyć  i zdecydować czym dla niego stanie się opera. A jak – według Witolda Gombrowicza  jest z jej „młodsza siostrą” – operetką?
Mnie zawsze zachwycała forma operetkowa, jedna z najszczęśliwszych, moim zdaniem, jakie wytworzyły się w teatrze. (…) Operetka w swym boskim idiotyzmie, w niebiańskiej sklerozie, we wspaniałym uskrzydlaniu się swoim za sprawą śpiewu, tańca, gestu, maski, jest dla mnie teatrem doskonałym, doskonale teatralnym. (…)

Robota artysty jest wiecznym łączeniem sprzeczności, przeciwieństw – i, jeśli zabierałem się do formy tak lekkomyślnej, to żeby ją opatrzyć i uzupełnić powagą i bólem. Z jednej strony przeto ta operetka winna być od początku do końca tylko operetką, nienaruszalną i suwerenną w swoich operetkowych elementach; a z drugiej ma być jednakże patetycznym ludzkości dramatem. (…)
W naszym Teatrze operetka nie raz gościła na scenie z wielkim sukcesem i jej „starsza siostra” wcale nie miała jej tego za złe. Wręcz przeciwnie…
I sporo jeszcze przed nami…

zdjęcie po lewej: Bohdan Wróblewski (Miksa), Sylwia Maszewska (Sylvia), fot. Chwalisław Zieliński