————
Kiedy pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia Francis Poulenc kończył prace nad swoim monodramem operowym Głos ludzki, szybko w środowisku nie tylko operowym rozeszła się sensacyjna plotka, że swoje dzieło przeznaczył dla samej… Marii Callas! Bo któż jak nie boska Callas zdołałby udźwignąć ogrom zadania. Nic więc dziwnego, że jeszcze przed premierą popularność nowego utworu znacząco wzrosła . Wprawdzie primadonna assoluta nigdy nie zmierzyła się z tym wokalno-aktorskim zadaniem, jednak plotka zrobiła swoje.
W premierze w Opéra Comique w Paryżu (16 lutego 1959) zaprezentowała się (i to jak!) Denise Duval, która później objechała z tym spektaklem wiele scen operowych, łącznie z tournée amerykańskim – z kompozytorem przy fortepianie.
Propozycja Poulenca w swej treści i formie jest zaskakująca ale i niezwykła! Jest wypełniona wielkim ładunkiem emocji, zmiennością nastrojów i klimatów, a przez to wysoko zawieszającą poprzeczkę wykonawczyni, która wokal i aktorstwo mieć musi „w jednym paluszku”.
Na naszą Primadonnę Joannę Woś możemy stawiać bez żadnych obaw.
I to bez dodatkowej plotki…